05.03.2021
Producenci w zeszłych dwóch miesiącach mogli spać spokojnie. Polskę przykrywała duża warstwa śniegu podczas największej fali mrozów. Tworzyła ona „poduszkę” ochroną dla naszych zbóż przed minusowymi temperaturami i wyniszczającym działaniem wiatru. Nikt wtedy nie myślał, że ten sam śnieg może być również otuliną i idealnym środowiskiem dla rozwoju chorób.
W ostatnich dniach natomiast pogoda rozpieszczała nas wysokimi dodatnimi temperaturami, co spowodowało, że śnieg praktycznie zniknął z naszych pól prawie w całym kraju. Pozwoliło to na pozimową lustrację plantacji. Na dużej części pól niestety występuje bardzo groźna choroba jaką jest pleśń śniegowa zbóż i traw. Na uprawach ozimych głównym patogenem odpowiedzialnym za infekcję jest Microdochium nivale.
Zbożami o największym narażaniu na pleśń śniegową przeważnie są żyta ozime oraz jęczmienie ozime.
Jest to spowodowane tym, że te dwa gatunki wytwarzają jesienią największą biomasę. Niestety choroba ta jest najgroźniejsza dla roślin, które w okresie długiej i ciepłej jesieni zdążył wytworzyć na tyle duża ilość zielonego liścia, żeby patogeny pleśni śniegowej mogły korzystać z nich jako rośliny żywicielskiej, dlatego to miniona ciepła i długa jesień, która cieszyła rolników ze względu na szybki wzrost zbóż ozimych, jest teraz po części odpowiedzialna za choroby fuzaryjne, jakim jest pleśń śniegowa.W tym roku najbardziej zaatakowane zostało pszenżyto ozime oraz żyto. Natomiast w nieco mniejszym stopniu porażenie obserwujemy na pszenicy i jęczmieniu ozimym. Widać duże różnice odmianowe w każdym gatunku.
Wpływ pogody na obecność patogenu
Infekcję najczęściej obserwujemy, kiedy śnieg spada na niezamarzniętą glebę i tworzy długo zalegającą na polu warstwę. Dodatkowym impulsem dla rozwoju grzyba są dodatnie temperatury wiosną przy obecności śniegu na polu. Choroba potrafi pojawić się̨ także w bezśnieżne zimy, głównie we wcześnie sianych i silnie rozkrzewionych zbożach. Niestety choroba ta jest najgroźniejsza dla roślin, które w okresie długiej i ciepłej jesieni zdążył wytworzyć na tyle dużą ilość zielonego liścia, że patogeny pleśni śniegowej mogły korzystać z nich jako rośliny żywicielskiej.
Dlatego to miniona ciepła i długa jesień, która cieszyła rolników ze względu na szybki wzrost zbóż ozimych, jest teraz po części odpowiedzialna za choroby fuzyjne, jaką jest pleśń śniegowa.Dużo częściej obserwujemy objawy pleśni śniegowej na stanowiskach w zagłębieniach terenu lub na zboczach pagórków o nachyleniu północno-wschodnim, gdyż tam najdłużej zalega śnieg i mimo wysokich temperatur topi się znacznie wolniej niż na stanowiskach mocniej nasłonecznionych.
Jakie objawy daje pleśń śniegowa zbóż i traw i jakie są jej skutki?
Pierwsze objawy infekcji pleśnią śniegową możemy zaobserwować już jesienią. Siewki mogą być poskręcane, mniejsze niż normalnie i pokryte przeważnie białą lub różową grzybnią. Wiosną, po zejściu śniegu zainfekowane zboże pokryte jest pleśnią. Mogą tęż występować czarnobrązowe owocnie. Porażone rośliny w większości obumierają. Obserwować możemy wówczas całe plackowate połacia pól pokrytymi wyschniętymi, białoróżowymi resztkami roślin. Rośliny, które przeżyją̨, wykazują̨ się powolniejszym tempem wzrostu i słabiej się̨ krzewią̨. Najczęściej wydają gorzej wykształcone pomarszczone ziarno, które w konsekwencji tego słabiej kiełkuje przy kolejnym siewie. Wystąpienie pleśni śniegowej jest też
Metody infekcji i działania zapobiegawcze
W przypadku pleśni śniegowej zbóż i traw sprawdza się zasada: „Lepiej zapobiegać niż leczyć”
Patogen może być przenoszony poprzez zarażone nasiona, dlatego zaleca się stosowanie zdrowego i prawidłowo zaprawionego materiału siewnego, gdyż to właśnie zaprawienie materiału siewnego podwyższa odporność na choroby.
Rośliny mogą zostać zarażone poprzez glebę. Pleśń śniegowa potrafi przetrwać na resztkach pożniwnych i w ten sposób może zagrozić naszej plantacji. Tutaj bardzo ważne jest odpowiednie przyoranie resztek pożniwnych lub odpowiedni płodozmian.
Microdochium nivale rozwija się lepiej na wcześniej i gęsto posianych plantacjach. Zmniejszenie normy wysiewu np. do 280-300 nasion/m2 u pszenżyta i późniejszy wysiew potrafi znacząco ograniczyć rozwój infekcji.
Niemniej jednak najważniejszym czynnikiem sukcesu, jest taki dobór odmian, które dzięki odpowiedniej genetyce rozwinęły naturalną odporność na choroby grzybiczne. Doskonałym działaniem zapobiegawczym jest również wybór odmian odpornych na porażenie takich jak: TADEUS, ADMONT lub JAKUBUS.
TADEUS jak widać na zdjęciu obok został praktycznie nienaruszony przez pleśń śniegową, co potwierdzają wyniki przedstawione w grafikach poniżej, w których widać, że TADEUS jak i ADMONT charakteryzują się wysoką odpornością na pleśń śniegową, dużą wyższą od odmiany wzorcowej. Pamiętajcie im wyższa ocena, im bliższa liczbie 9, tym większa odporność.